Paszport wysłany wraz z 35€, 2,5 tygodnia temu do ambasady Birmy do Berlina wrócił do mnie z piękną wizą turystyczną.
Niestety, przez ten czas nie mogłam uzyskać żadnej informacji co się z nim dzieje. Ani telefony ani maile do ambasady nie spotykały się z jakimkolwiek odzewem... na szczęście paszport wrócił, wiza jest, więc teraz już nic nie stoi na przeszkodzie, by zacząć kompletować rzeczy do plecaka :)
Biorę ze sobą minimum rzeczy, proste, nieuszkodzone, niepopisane, niepogniecione, niepoplamione $ z "dużymi głowami" i jadę :)
Radość - poziom wskazujący na wzrastanie do nieskończoności.
Jak ja lubię te moje podróże późną polską jesienią :)