Mam...pierwszy chyba raz w dorosłym, podróżniczym życiu mam reisefieber :)
Jakieś drobne bóle głowy, nieustanne myślenie o tym, że jadę, odliczanie dni, godzin do wyjazdu. Ciekawe uczucie, ale upierdliwe na maksa, no bo raczej destrukcyjne aniżeli motywujące do czegokolwiek.
Mam nadzieję, że odpuści - wymyśliłam sobie, że dziś w nocy mi da spokój.
No to czekam na relacje:)
OdpowiedzUsuńPomysl sobie, ze do mnie jedziesz, to od razu Ci przejdzie hehe Wiesia
OdpowiedzUsuńi tak na zachęte : https://picasaweb.google.com/3triangle/Atacama?authkey=Gv1sRgCPvZnveWgOWiXg
OdpowiedzUsuńaz mi sie lezka w oku zakrecila na wspomnienia ... ehhh - cudnie tam jest, cudnie