Cel jest określony: zobaczyć Taj Mahal i Ganges... i mogę wracać.
Moja mama złapała się za głowę jak usłyszała kierunek
wakacji 2008. Ale cóż już powinna przywyknąć do moich pomysłów :)
Ciekawa jestem swoich odczuć i emocji - czy się rozkleję i rozpadnę emocjonalnie, czy raczej skóra zgrubieje ... Czas pokaże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz