Toalety i
lazienki.... marze o wlasnej, ale wiem ze to juz wkrotce ;) a
tutaj no coz. Czasami strach sie dotknac czegokolwiek, z kranem
wlacznie. Czasami trzeba podwijac nogawki przed wejsciem, zeby nie
pomoczyc. Woda w kranie zawsze jest zimna - czasami tak zimna, ze nie
mozna mydla splukac i dlonie prawie chca odpasc...
Telefony - w Peru
komorki sa juz bardzo popularne, ale budki telefoniczne nadal sie
spotyka. Najczesciej mozna zobaczyc jednak telefon okratowany i
zamkniety na klodke, jednak, w taki sposob, ze mozna podniesc
sluchawke, wrzucic monete i wybrac numer--- ale o komforcie rozmowy
nie ma co mowic.
;) W Boliwi za to najczesciej ludzie
rozmawiaja ze stacjonarnych telefonow ustawionych na prowizorycznych
budkach sklepowych, gdzie panu-pani sklepikarce placi sie gotoweczka
ze odbyta rozmowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz