Świat jest mój

piątek, 25 kwietnia 2014

Ceny w Panamie - kwiecień 2014

Póki pamiętam jeszcze i w odpowiedzi na prośbę niektórych zainteresowanych poniżej spisane ceny z Panamy.

Walutą w Panamie jest balboa, a po prawdzie dolar amerykański :)
Oczywiście drobniaki - poniżej 1 USD można znaleźć z podobizną Balboa, ale są rzeczywiście rzadkie, centy i dolary królują.

Hostele
Panama City - Los Mostros 18 $ - śniadanie w cenie
Bocas del Torro - Tundara 15-18$ 
Kuna Yala - Senidup Cabanias  26-31$ - w cenie 3 posiłki (bambusowa chatka na plaży... ja spałam w hamaku rozwieszonym pod palmami :))

woda 1L - 1,25$; 1,5 L - 1,5-2$
cola 0,3 - 0,60 - 2$
piwo 0,3 - 0,60 - 1,5$
owoce 0,35-1,25$
shake owocowy 2,5$
obiad/kolacja  10-14$ (danie dnia)
empanada 0,5-1,5$
ceviche 2,25$
sałatka 6$
kanapka 4$
4 kromki chleba tostowego 0,5$

taxi/transporty
taxi w Panama City - wg umiejętności targowania :) nie ma ustalonych cen (np. dworzec Albrook - hostel ok 6-8$ ale słyszałam też, że 12$)
Panama City - Kuna Yala nabrzeże 60$ w dwie strony (jeep 4X4)
Panama City - Almirante 28-35$ (autobus nocny)
Bocas del Torro - Panama City 40$ (łódź i autobus)

water taxi (łódka)
Almirante - Bocas del Torro - 6$ w jedną stronę
Bocas - Isla Bastimientos 7-10$ w dwie strony
Bocas - Isla Carenero 3$ w dwie strony
Kuna Yala transport na wyspę 20$ w dwie strony

Panama City - Metrobus (komunikacja miejska) - wymagana karta miejska
przejazd jednorazowy 0,25$
przejazd jednorazowy (pośpiesznym) 1,25$

Bilety
Miraflores - Kanał Panamski 15$
wstęp na Isla Bastimientos 2$
Canopy Tour (Zipline) 55$ - a moja "blue-eyes-price" 50$ ;)
City Tour Panama City - 25-30$

Szczegółowe info u mnie :)


niedziela, 13 kwietnia 2014

Powrót do domu przez Madryt, Berlin, Poznań i Gdańsk...

... a ilość środków komunikacji... hmmm autobus miejski, samolot, kolejka lotniskowa, samolot, autobus miejski, S-bahn, autokar, samochód, autokar, tramwaj, autobus miejski i... dom :)

Pralka pracuje, herbata w termosie a ja odpoczywam w fotelu.
Poukładam myśli w głowie, zapiszę zdjęcia na dysku (oglądając po raz setny), uzupełnię bloga... z czasem :)


czwartek, 10 kwietnia 2014

Senidup.... jedna z 365 wysp Kuna Yala

Wrocilam z raju... caly czas tylko zastanawiam sie po co?

napisze wiecej jak skoncze w kolko ogladac zdjecia stamtad....

Kilka dni później, w zimnej Polsce, siedzę w fotelu, popijam gorącą herbatę i spoglądam na ten raj, w którym byłam tydzień temu i tęsknię.



środa, 9 kwietnia 2014

Wybieraj ty,... a ja sie drapie

Prosze o wpisywanie w komentarzach propozycji krajow, miejsc, gdzie moglabym wyjechac na wakacje, a gdzie nie bedzie:

komarow
much
os
meszek
pluskiew
pchel
pajakow
i innych insektow.

Wiem, ze przyciagam, ale po co gryzaca potwory?
Pije wapno i przykladam lod.

A tu dowod, ze nie tylko wapno pilam jak weny do pisania szualam :)

wtorek, 8 kwietnia 2014

Autobusem przez Panamy pol

Dzis - poniedzialek - spedzam w drodze.... hmm jakby kiedykolwiek na tym blogu bylo inaczej

Ale dzis rzeczywiscie w pelnej krasie. Pobudka skoro swit, male sniadanie i wsiadam na lodz, by doplynac z wyspy Colon na staly lad do Almirante, tam taksi na dworzec autobusowy i juz o 8.30 ruszam w kilkunastogodzinna podroz przez Paname do Panama City PC. Kilka dni temu robilam te trase, ale w drugim kierunku i noca, spalam wiec smacznie, a teraz miejscowka przy oknie i zwiedzam.
Ja jednak uwielbiam tropiki, te intensywna zielen,te nagle zmiany pogody <oczywisciena lepsze>, ten klimat braku pospiechu.
Piekne widoki za oknem zbieram w aparacie foto, a przede wszytkim pod powiekami... Zaluje, ze mam tu tak malo czasu, tyle moznaby jeszcze zobaczyc i przezyc. Cos za cos.
PC tym razem jest rozpykana, na dworcu autobusowym wsiadam w miejski, odbijam karte - bo posiadam takawa - swoja na wlasnosc i za cale 25 $ centow jade przez zatloczone miasto. I nawet wiem na jakim przystanku wysiasc, mimo, ze juz zaczyna sie sciemniac. Widze, ze ogarniam to miasto.
Jeszcze male zakupy na jutrzejszy wyjazd do plemiona Kuna Yala - region San Blas, kolacja i spac, bo pobudka o 5tej... dobrze, ze nie przestawilam sie jeszcze z europejskiego czasu - wstaje jak skowronek

Jutro kierunek raj

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Bocas del Torro - Isla Carenero

Nic nie wskazywało, że pogoda się porawi, łącznie z prognozami w necie... Ale tropiki to tropiki. Rano popadało, ale później z minuty na minutę było lepiej, więc niedzielę postanowiliśmy (ja, 2 Niemców, Szwedka i Holenderka) spędzić na jakiejś fajnej plaży. Wybór padł na Plajita małą plażę na wyspie Isla Carenero.
Bezchmurne niebo, plaża praktycznie przez cały dzień tylko nasza, woda chyba grubo ponad 30 stopni, wokół palmy kokosowe, no żyć nie umierać. A że leżenie na plaży mnie nudzi, to poszłam na spacer... Ale widoki. Znowu mam milion zdjęć z palmami i widoczkami jak z photoshopa.
Kolega z Niemiec  strącił z palmy kilka kokosów  i mieliśmy świeży deser. Jaja były jak próbowaliśmy się do tych kokosów dostać, bo jedyne narzędzia na jakie mogliśmy liczyć to ręce, głowy i to co się na plaży znajdzie. Zabawa była przednia, ale otworzyliśmy wszystkie i mleczko wypiliśmy i miąższ  zjedliśmy. Prócz dużej ilości siły przydała sie też spinka do włosów i moja wiedza na temat kokosów :P
Słoneczko nas poprzypiekało, ale i odpoczeliśmy i poszaleliśmy trochę w wodzie i gadaliśmy, gadaliśmy, gadaliśmy.
Kolacja... Mniami! Świeża rybka z warzywami i lokalne piwko Balboa :)
Czy wspominałam już że mam fantastyczne życie?
Pozdrowienia

niedziela, 6 kwietnia 2014

Bocas del Torro

Od wczoraj (4.04) jestem w Bocas del Torro, takim małym raju w okolicach granicy z Kostaryką. Pogoda raczej średnia jak na raj, bo ok 30 stopni i zachmurzenie, a wolałabym raczej pełne słońce, ale cóż  to tropiki w początku pory deszczowej.
wczoraj spelnilam swoje kolejne szalone marzenie... Zipline! Na wyspie Isla Bastimientos zbudowano park linowy tylko dla odważnych. Liny są rozwieszone na wysokości koron i czubkow drzew lasu deszczowego. Niektóre nawet 45 m nad ziemią. No i jeździ się na bloczkach od platformy do platformy. Fantastyczna zabawa! Najdłuższy przejazd trwał ok 40 s i mam z niego filmik :)
Oczywiście, by w pełni poczuć las deszczowy wszystko odbywało się w strugach wody... Tak mnie przyjął las deszczowy.
Potem było juz tylko szaleństwo na plaży, przestało padać i wraz z kolegami z Niemiec w pełnym już słońcu walczyliśmy z falami Morza Karaibskiego. Cóż mogę powiedzieć, życie mam wspaniałe!!!!
Dziś od rana znowu zachmurzenie, ale po południu ma być pełne słońce. Wybieramy się z ekipą z hostelu na plaże.

piątek, 4 kwietnia 2014

Panama City

Dotarlam, wszystko jak najbardziej ok, ale cos mam problem, by pisac i publikowac przez telefon, wiec jak tylko to naprawie, to nadrobie pisanie a tymczasem taki rym czestochowski:

Kto droge skraca, na noc nie wraca?

Kraj na pol przeciety odwiedzic chcialam,
Kierunek Panama na kwiecien obralam,
Zeby zobaczyc najwiekszy skrot swiata,
[Przeciez nie codzien te trase sie lata.]
I choc dla ziemi ten okres to banal,
W tym roku stulecie obchodzi kanal.
Panamski laczy oceany dwa,
Jak moja milosc do podrozy trwa.
Na tyle wierna i co wiecej trwala,
Ze znow poza domem bede nocowala.

Ps. prosze o bycie ze mna w kontakcie, cobym sie sama w tej podrozy nie czula :P

czwartek, 3 kwietnia 2014

Wena w podróży

Lot Berlin-Madryt

Śniadanie w Gdyni, obiad w Berlinie
I tak w podróży dzionek mi płynie,
Kolację przecież zjem dziś w Madrycie,
Czyż tak nie wygląda szalone życie?
Choć to epizod w żywocie całym,
To nie narzekam, - bo doskonałym! :)

Lot Madryt-Panama

W Madrycie śniadanie,
Kolacja w Panamie, 
A co się działo na oceanie,
Niech tajemnicą mą pozostanie,
Bo będąc w wielkiej podróży podniecie
Nie pamiętałam o zdrowej diecie.